INTENCJA MI NA MARZEC
Aby Wielki Post był czasem sprzyjającym naszej przemianie.
31 lipca 2011
13 lipca - Rychwałd
W dniu 13 lipca pielgrzymowaliśmy do Matki Bożej Rychwałdzkiej, gdzie uczestniczyliśmy w uroczystościach Fatimskich. Wspólnie z rycerzami Niepokalanej z parafii Jezusa Chrystusa Odkupiciela Człowieka w Bielsku-Białej odmawialiśmy różaniec rozpatrując słowa św. Maksymiliana. Następnie pod kierownictwem ks. Jacka Pędziwiatra, asystenta MI diecezji Bielsko-Żywieckiej, dyrektora radia Anioł Beskidów, oraz o. Piotra Cubera OFMonv, asystenta MI Krakowskiej Prowincji Franciszkanów, została odprawiona Msza Święta wraz z przybliżeniem – dla licznie zebranych wiernych – historii o życiu i męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana.
Najpiękniejsze słowa prawdy…, że każde nasze cierpienie – jest perłą dla Matki Najświętszej. Msza Święta zakończona została procesją i Apelem Jasnogórskim. Napełnieni światłem Ducha Świętego i wiarą w obecność Matki Bożej w nas, szczęśliwie powróciliśmy do naszych domów.
8 czerwca 2011
WIOSENNE SPOTKANIE LIDERÓW RYCERSTWA NIEPOKALANEJ - HARMĘŻE 03-05 CZERWCA 2011
… rozpoczęło się Nieszporami o godz. 19:00. Następnie uczestniczyliśmy we Mszy św. z konferencją wprowadzającą o. dra Piotra Cubera OFMConv, asystenta MI Prowincji Krakowskiej.
Poruszył on temat godności chrześcijańskiej w obozie Auschwitz. Tam, po wyjściu z ciemnego budynku, człowiek nadal pozostał wolny od wrogości i nienawiści. O. Piotr zauważył, że dziś samowolnie jesteśmy uwięzieni przez Internet, zniewoleni przez różne pokusy tego świata. Ale to miłość powinna być naszym drugim sumieniem – „twierdzą obronną”. Dlatego dziś, jako chrześcijanie, musimy dbać o miłość, bo tylko miłość jest twórcza.
Po mszy św. odbył się Obrzęd Poświęcenia Niepokalanej Wolontariuszy i przyjęcie do Instytutu Misjonarek Niepokalanej Ojca Kolbego.
Adoracją Najświętszego Sakramentu i o 21:00 Apelem Jasnogórskim zakończyliśmy pierwszy dzień spotkania.
Drugi dzień rozpoczął się o poranku Jutrznią. Następnie został podjęty temat „Dwie Korony – sekret św. Maksymiliana” przez o. dra Stanisława Stój OFMConv z Kalwarii Pacławskiej. Tajemnica dwóch koron znana jest od matki Maksymiliana. Z niepokojem patrzyła na syna, pytając „co z Tobą będzie”. Kiedy on prosił Matkę Bożą o odpowiedź na to pytanie, pojawiła się Ona trzymając dwie korony – białą, oznaczającą czystość, i czerwoną – męczeństwo. Przyjął obie. Biała korona – związana z czystością franciszkańską, którą dotrzymał Maksymilian, czerwona – jako męczeństwo, w którym wytrwał do końca.
W Japonii Maksymilian miał mistyczne spotkania z Matką Bożą o zapewnieniu nieba – biorąc udział w męce Chrystusa. Zależało mu, aby promieniować na otoczenie, zdobywać dusze dla MI, aby życie Maryi rozwijało się w nas.
Tematem kolejnej konferencji, o. dra Piotra Cubera, była duchowość Maryjna. Czym żył Maksymilian Kolbe? Duchowość Maryjna jego życia to wielki czyn apostolski. Każdą okazję wykorzystywał aby rozmawiać o Maryi.
Kim jest Niepokalana? Rozum nie jest w stanie tego zgłębić. Tu potrzebna jest modlitwa i rozmowa z Matką Bożą. Życie mistyczne to życie uzgodnione z wolą Bożą. O. Kolbe patrzył na świat jako odbiciem w relacji Trójcy Świętej. Podstawą Trójcy Świętej jest miłość.
Niepokalane poczęcie? Niestworzone. Maksymilian wyjaśnia – Bóg stwarza człowieka z miłości. Miłość domaga się odpowiedzi – również miłości. Matka Boża jest najdoskonalszym człowiekiem – została stworzona, nie była skażona grzechem. Wola Maryi była zgodna z wolą Bożą. Niepokalane Poczęcie – jest wolne od pychy – oznacza napełnienie duszy pełnej łaski. Według Maksymiliana zrealizowała miłość do Boga. Było to możliwe za sprawą Ducha Św., który w Niej żyje – on sam Miłość – w Niej jest miłością. Każdy chrześcijanin jest złączony z Duchem Św. Miłość Maryi jest zjednoczona z Bogiem. Maryja dała Bogu wszystko – Bóg oddał się Maryi. Duch Św. w Niej stał się miłością. Maryja pozwoliła zamieszkać Duchowi Św. – On żyje w Jej istocie – dlatego Niepokalane Poczęcie. Maksymilian mówi o wszechpośrednictwie Maryi. Wszelka łaska przychodzi przez Maryję do człowieka. Dlatego Bóg oddał Jej się poprzez zamieszkanie Ducha Św. – później Syna Bożego. Źródłem łaski jest Bóg, ale pośredniczką jest Maryja. Przez Ducha zostaje wcielony Syn Boży. Duchowość Maryjną o. Maksymilian objaśnia: Maryja jest rajem Boga na ziemi.
Później wysłuchaliśmy konferencji ks. Jacka Pędziwiatra, asystenta MI diecezji Bielsko-Żywieckiej, dyrektora radia Anioł Beskidów - „Paschalny wymiar męczeństwa Św. Maksymiliana”.
Zmartwychwstanie jest połączeniem duszy i ciała. Ludzie zmartwychwstaną na sąd ostateczny. Św. Paweł: to co zasiejesz obumiera, żeby po Zmartwychwstaniu się odrodziło. Św. Augustyn: ciało złożone zostanie odnowione, nasze ciała po zmartwychwstaniu będą te same, które teraz mamy – zmartwychwstaniemy w tym ciele, w którym żyjemy teraz, te ciała będą niezniszczalne, to ciało będzie w sile wieku, wiek będzie wyrównany, nasze ciała będą jaśnieć, będą blaskiem, będą pozbawione cierpień, ciało inne – uduchowione, pełne zaspokojenie naszych pragnień, radość obcowania we wspólnocie. Jednak my zapominamy do czego dążymy. Człowiek jest całością duszy i ciała, z duszą i ciałem człowiek stanowi całość.
Co daje wiara w zmartwychwstanie? Radość!
Co daje wiara w zmartwychwstanie? Radość!
Po konferencji ks. Jacka odbyły się nieszpory oraz nabożeństwo fatimskie wraz z mszą św. oraz procesją.
Trzeci dzień, już ostatni naszego spotkania, rozpoczęliśmy Jutrznią. Następnie odbyła się konferencja „Moje spotkanie ze św. Maksymilianem”, którą poprowadził prof. Kazimierz Braun, pisarz, dramaturg, reżyser, wykładowca Buffalo University.
Cud Maksymiliana – Japonia. Maksymilian wiedziony przez Maryję wybrał teren, na którym powstał Klasztor – miejsce szczególne, osłonięte górami, które zapewniały bezpieczeństwo przed bombami. Maksymilian był człowiekiem, który żył intensywnie, wprowadzał niebo na ziemi.
Po spotkaniu z prof. Kazimierzem Braunem zrobiliśmy wspólne pamiątkowe zdjęcie. Na zakończenie została odprawiona Msza św. przez o. Stanisława Czerwonkę oraz o. Piotra Cubera.
7 czerwca 2011
MATERIAŁY FORMACYJNE CZERWIEC 2011
AKT ODDANIA NIEPOKALANEJ
TEKST PISMA ŚWIĘTEGO:
J 19, 27
I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
NAUCZANIE KOŚCIOŁA
Jan Paweł II, Encyklika Redemptoris Mater, nr 45
U stóp Krzyża ma początek to szczególne zawierzenie człowieka Bogarodzicy, które w ciągu dziejów Kościoła na różne sposoby bywało podejmowane i wyrażane. Kiedy tenże Apostoł i Ewangelista, po słowach Jezusa wypowiedzianych na Krzyżu do Matki i do niego samego, dodaje: „I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie”— to zdanie owo z pewnością oznacza, że uczniowi została wyznaczona rola syna i że przejął on opiekę nad Matką swojego umiłowanego Mistrza. Skoro jednak Maryja została jemu samemu dana za Matkę, wówczas słowa powyższe mówią — bodaj pośrednio — o tym wszystkim, w czym wyraża się wewnętrzny stosunek syna do matki. Wszystko to zaś można ująć w słowie „zawierzenie”. Zawierzenie jest odpowiedzią na miłość osoby, w szczególności zaś na miłość matki. Maryjny wymiar życia ucznia Chrystusowego wypowiada się w sposób szczególny poprzez takie właśnie synowskie zawierzenie względem Bogurodzicy, które ma swój początek w testamencie Odkupiciela na Golgocie. Zawierzając się po synowsku Maryi, chrześcijanin — podobnie jak apostoł Jan — „przyjmuje” Matkę Chrystusa i wprowadza Ją w to wszystko, co stanowi jego własne życie wewnętrzne, poniekąd jego Ludzkie i chrześcijańskie „ja”: „wziął Ją do siebie”.
Z PISM ŚWIĘTEGO MAKSYMILIANA:
Rycerz Niepokalanej 16 (1936)
Ideałem każdego z członków MI to być Niepokalanej, być Jej sługą i dzieckiem, i z miłości niewolnikiem, i rzeczą, i własnością, i pod każdą nazwą jaką miłość wymyśliła – Jej; być Jej pod każdym względem, i to na całe życie i śmierć, i wieczność. A być Jej bezgranicznie, nieodwołalnie, na zawsze. I coraz bardziej, coraz doskonalej stawać się jakby Nią samą, by Ona coraz więcej dusze opanowywała, owładnęła ją zupełnie i w niej , i przez nią Ona sama i myślała, i mówiła, i miłowała Boga, i bliźnich i działała. Oto ideał: stać się Jej, Niepokalanej, Immaculatae.
WYJAŚNIENIE TEKSTÓW:
Wyjaśnienie pojęć
Zacznijmy od wyjaśnienia znaczenia poszczególnych wyrażeń cytowanego fragmentu. W Ewangelii św. Jana wyrażenie „od tej godziny” ma głęboki sens teologiczny. Oznacza nie tylko pojęcie czasu jako takiego, ale wskazuje na szczególny czas – „czas Jezusa”. Całe życie Jezusa na ziemi zmierzało ku tej najważniejszej godzenie – „godzinie krzyża”. To kulminacyjny moment zbawczej działalności Jezusa. W tak uroczystej chwili Zbawiciel „podarował” swoją Matkę umiłowanemu uczniowie i wszystkim, których on reprezentował pod krzyżem. Ten dar należy do całości misterium (tajemni-cy) jaka dokonała się na Golgocie. Wyrażenie „wziął ją” – bywa czasami tłumaczone: „przyjął ją”, ale najlepszym wydaje się być stwierdzenie: „przy-garnął ją”, gdyż zawiera ono w sobie odcień miłości, życzliwości i troski. Wyrażenie „do siebie” bywa często błędnie tłumaczone: „do domu”. Należy pozostać przy tłumaczeniu „do siebie” z zaznaczeniem, że nie chodzi by-najmniej o miejsce do którego Maryja została wzięta przez Jana, ale o opiekę jaką została otoczona przez umiłowanego ucznia.
Wypełnienie testamentu
„Testament z krzyża” Ewangelista zamyka stwierdzeniem: „Od tej godziny uczeń wziął ja do siebie”. Jest to informacja o wypełnieniu woli Jezusa przez umiłowanego ucznia - Jana. W godzinie śmierci, która jest dla nas jednocześnie godziną zbawienia, Jezus do dóbr duchowych, które przekazał swoim uczniom, dodaje jeszcze swoją Matkę. Niewiastę, która jest typem i symbolem Kościoła. Ponieważ w tym fragmencie Jan reprezentuje wszystkich uczniów Jezusa, można powiedzieć, że Maryja została dana na własność Kościołowi jako Matka, aby członkowie Kościoła mogli pełniej realizować swoje chrześcijaństwo.
Kościół wypełnia wolę Jezusa
W Kościele zarówno Zachodnim, jak i Wschodnim, równocześnie z refleksją nad „Testamentem z krzyża” rozwijała się pobożność Maryjna, będąca zewnętrznym świadectwem przyjmowania Maryi przez wiernych w ich życie. Najpiękniej i najwznioślej pobożność ta uwidoczniła się w liturgii, którą Kościół pielęgnuje i o którą nieustannie dba. Tą wielką troskę można zauważyć szczególnie w adhortacji papieża Pawła VI „Marialis Cultus”, zawierającej uwagi i wskazania dotyczące właściwego kształtowania i rozwijania kultu NMP. Podstawową zasadą odnowionego kultu maryjnego jest oparcie go na podstawach Biblijnych. Namacalnym efektem refleksji nad duchowości maryjną stał się również zbiór mszy o NMP, pośród których, aż siedem od-nosi się pośrednio lub bezpośrednio do „Testamentu z krzyża”. Liturgia święta oraz modlitwy mszalne podpowiada wiernym, co dzisiaj znaczy przy-jęcie Maryi do swojego życia na wzór umiłowanego ucznia.
ROZWAŻANIE:
Konsekwencje przyjęcia Maryi
Odnowiona liturgia w formularzach mszalnych i modlitwach podpowiada nam, co oznacza w praktyce przyjąć Maryję do swojego życia. Przyjęcie Maryi oznacza w liturgii: ożywienie wiary, pogłębienie miłości, wzmocnienie nadziei. Postawę taką można nazwać autentycznym życiem chrześcijańskim. Przyjęcie Maryi oznacza również zawierzenie, a zawierzenie jak pisze papież Jan Paweł II w encyklice „Redemptoris Mater” - jest odpowiedzią miłości na miłość.
Maryjna duchowość Polska
Naród Polski wypełnia „Testament z krzyża” w swoisty dla siebie sposób. Mamy w tym względnie własne doświadczenie historyczne i własną pobożność maryjną. Ślady duchowości maryjnej dostrzegamy w polskiej literaturze u Słowackiego, Mickiewicza, czy ks. Jana Twardowskiego. Nasi „umiłowanie uczniowie” to: św. Maksymilian Kolbe, bł. Jan Paweł II, kard. August Hlond, kard. Stefan Wyszyński. Jako naród musimy się w te rodzime wzory wpatrywać i uczyć się od niech co oznacza przyjmowanie Maryi w swoje życie.
Przyjąć Maryję do siebie dziś
Co dzisiaj oznacza przyjęcie Maryi? Oznacza zabrać do siebie Jej heroiczną wiarę, którą ujawniła przy Zwiastowaniu; Jej pośpiech w udzielaniu pomocy potrzebującym, który uwidocznił się w scenie Nawiedzenia; Jej zasłuchanie w Słowo Jezusa i zachowywanie go w sercu; jej wrażliwość na ludzkie potrzeby, która ujawniła się na weselu w Kanie Galilejskiej; jej męstwo Golgoty w znoszeniu cierpienia; wreszcie rozmodlenie Wieczernika. Dopiero, gdy to wszystko przyjmiemy i uczynimy swoim, dopiero wówczas wypełnimy ostatnią wolę Jezusa i zasłużymy na miano umiłowanych dzieci.
Ideał Rycerza Niepokalanej
Co oznacza przyjęcie Maryi do swojego życia dla Rycerza Niepokalanej? Odpowiedź znajdujemy z Akcie Oddania Niepokalanej oraz w komentarzach do niego napisanych przez św. Maksymiliana. Według założyciela MI Rycerz ma się stać dzieckiem, niewolnikiem, rzeczą, własnością Maryi. Ma być Jej i pozwalać się Jej prowadzić w całym swym życiu, śmierci i wieczności. Ma w końcu naśladując Maryję stawać się jakby Nią samą, a przez to stać się umiłowanym dzieckiem Boga.
PYTANIA:
1. Jak rozumiem przesłanie Testamentu z krzyża o wzięciu Mari do siebie?
2. Czy przeżywając msze o NMP zwracam uwagę na zawarte tam treści?
3. Kto z Polskich czcicieli Maryi jest najbliższy mojemu sercu?
4. Którą postawę z życia Maryi mógłbym uznać za swoją?
5. W jaki sposób Rycerz Niepokalanej ma przyjąć Maryję do siebie?
PC
INTENCJA MI NA CZERWIEC 2011
Oblubienico Ducha Świętego, uproś światu nowe Zesłanie Ducha dla odrodzenia ludzkości i zapanowania Królestwa Serca Jezusowego
Sobotnie majowy poranek. W kościele parafialnym nastrojowy półmrok: lampy wygaszone, promienie słoneczne wpadają do środka, rozszczepione przez witraże. Trwa pierwsza Spowiedź. Dzieci z przejęciem podchodzą do konfesjonału i recytują wyuczoną formułkę. Podchodzi kolejny maluch:
- Do Spowiedzi przystępuję po raz pierwszy, popełniłem następujące grzechy... - urywa. Zapada kłopotliwa cisza. Słychać przerażone wzdychanie i szelest jakiejś kartki.
- Czy może ksiądz zapalić światło? - pyta wreszcie chłopiec.
- A po co? - dziwi się ksiądz.
- Bo grzechów nie widać...
Dlaczego nie prosimy wprost o zapanowanie Serca Jezusowego w świecie? Po co nam kolejne Zesłanie Ducha Świętego? Bo Jezus mówi: Duch Święty gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie; o grzechu - bo nie wierzą we Mnie (J 16,8-9). Już nie boimy się piekła, kaznodzieje w ogóle o nim nie mówią. Więc powoli zanika także poczucie grzechu: wszystko, co robimy, jest dobre. Czasem zdarzy się jakaś pomyłka. Ale grzech? Dawniej ludzie grzeszyli - uspokajamy sumienie.
Trzeba nam dosłownie światła Duch Świętego, które z szeleszczących resztką wrażliwości pomiętych kartek naszych sumień pozwoli nam odczytać nasze grzechy, rozpoznać je, zapłakać nad nimi i złożyć je z żalem u stóp Jezusowego Serca, które pałając miłością ku nam wciąż czeka, by przebaczyć nam nasze winy.
JMP
http://www.harmeze.franciszkanie.pl/
29 maja 2011
28 maja - Dzień Skupienia
28 maja 2011r. obchodziliśmy 70. rocznicę osadzenia św. Maksymiliana w obozie Auschwitz. Z tej okazji w naszej parafialnej kaplicy, kościoła p.w. św. Maksymiliana Kolbe w Bielsku-Białej, odbył się Dzień Skupienia.
Na początku spotkania ks. prałat Stanisław Wawrzyńczyk, proboszcz parafii, przywitał przybyłych gości. Swoją obecnością zaszczycili nas Członkowie Międzynarodowej Rady Rycerstwa Niepokalanej: prezes - Raffaella Aguzzoni, Misjonarka Niepokalanej Ojca Kolbego, oraz br. Francois Godeferd OFMConv z Francji, sekretarz. Przyjechali oni do nas wraz z o. Piotrem Cuber, Asystentem Rycerstwa Niepokalanej krakowskiej Prowincji Franciszkanów. W Dniu Skupienia uczestniczył również Jerzy Kupnicki, prezes MI diecezji bielsko-żywieckiej.
Konferencję „Świadectwo życia i świadectwo śmierci św. Maksymiliana, męczennika” wygłosił ks. Jacek Pędziwiatr, Asystent Rycerstwa Niepokalanej diecezji bielsko-żywieckiej. Przygotował on prezentację multimedialną na temat dawania świadectwa na wzór naszego Patrona. Jak podkreślił, najdoskonalszym świadectwem jest męczeństwo – oddanie życia za drugiego człowieka. Jednak pokazał nam również, że św. Maksymilian to nie tylko świadek-męczennik. Całe jego życie było świadectwem miłości.
Ks. Jacek przedstawił nam dekalog świadka w oparciu o życie św. Maksymiliana:
1. Świadek jest optymistą
2. Świadek nie krytykuje
3. Świadek nie potępia
4. Świadek chwyta w sieć życzliwości
5. Świadek ma otwarty umysł i serce
6. Świadek człowiekiem uśmiechu
7. Świadek ma ducha dziecka
8. Świadek jest cierpliwy
9. Świadek – całym życiem
10. Świadek człowiek godności
Jakim świadkiem był św. Maksymilian?
Świętym przez optymizm. Powstrzymywał się od krytyki, która potępiałaby bliźniego, ale cierpiał z powodu grzechu drugich.
Miał otwarty umysł i serce na wiedzę, aby bliżej poznać Boga. Wszelkie nowości – radio, kino telewizję chciał wykorzystać dla większego dobra.
Święty z uśmiechem, który głosił kazanie własnym życiem przez czynienie dobra, bo najlepsze kazanie, to poświęcić czas drugiemu człowiekowi.
Szczególną cechą św. Maksymiliana jest również spokój – nie przeklinał, nie narzekał. Współwięźniów pocieszał: „nie bójcie się tych, co zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą”.
„Nienawiść nie jest siłą twórczą. Siłą twórczą jest MIŁOŚĆ.”
Świadkiem powinien być każdy z nas. I nie zawsze trzeba heroicznych czynów. Czasem wystarczy być życzliwszym, uśmiechniętym. Tak jak św. Maksymiliana – świadek miłości.
Po wysłuchaniu konferencji wspólnie odśpiewaliśmy Litanię Loretańską, a następnie uczestniczyliśmy we Mszy św. Kazanie wygłosił również ks. Jacek Pędziwiatr. Powiązał on pewne wydarzenia, które pozornie nie mają nic wspólnego. Jednak „dla Pana Boga nic nie dzieje się przez przypadek”.
• 15 września 1830roku przejechał pierwszy pociąg – kolej żelazna. W listopadzie tego samego roku Matka Boża objawiła się świętej Katarzynie Labouré zostawiając mały żelazny medalik – Cudowny Medalik.
• W 1950r. Rada Europy ogłosiła konkurs na flagę Unii Europejskiej. Wziął w nim udział Niemiec, który akurat czytał o objawieniu z 1830r. Zainspirowany Cudownym Medalikiem, narysował dwanaście gwiazd na niebieskim tle i wygrał konkurs. Ostatecznego wyboru flagi dokonał Komitet Ministrów 8 grudnia 1955 roku - tego dnia czcimy Niepokalane Poczęcie Maryi.
Po Mszy św. każdy z nas otrzymał indywidualne błogosławieństwo relikwiami św. Maksymiliana, a na pamiątkę tego spotkania – obrazek z wizerunkiem Niepokalanej i naszego Patrona. Rozdaliśmy również Cudowne Medaliki, aby były „kulkami Niepokalanej” wśród naszych bliskich i znajomych.
Dzień Skupienia - nowy powiew, zastrzyk słowa, które warto zachować w sercu – tym zdaniem ks. Jacek zakończył nasze spotkanie. Życzył wszystkim zapału do naśladowania św. Maksymiliana - dawania świadectwa uśmiechem wśród naszych najbliższych. Jak określiła to jedna z uczestniczek: Był to czas, by „naładować akumulatory”:)
Na początku spotkania ks. prałat Stanisław Wawrzyńczyk, proboszcz parafii, przywitał przybyłych gości. Swoją obecnością zaszczycili nas Członkowie Międzynarodowej Rady Rycerstwa Niepokalanej: prezes - Raffaella Aguzzoni, Misjonarka Niepokalanej Ojca Kolbego, oraz br. Francois Godeferd OFMConv z Francji, sekretarz. Przyjechali oni do nas wraz z o. Piotrem Cuber, Asystentem Rycerstwa Niepokalanej krakowskiej Prowincji Franciszkanów. W Dniu Skupienia uczestniczył również Jerzy Kupnicki, prezes MI diecezji bielsko-żywieckiej.
Konferencję „Świadectwo życia i świadectwo śmierci św. Maksymiliana, męczennika” wygłosił ks. Jacek Pędziwiatr, Asystent Rycerstwa Niepokalanej diecezji bielsko-żywieckiej. Przygotował on prezentację multimedialną na temat dawania świadectwa na wzór naszego Patrona. Jak podkreślił, najdoskonalszym świadectwem jest męczeństwo – oddanie życia za drugiego człowieka. Jednak pokazał nam również, że św. Maksymilian to nie tylko świadek-męczennik. Całe jego życie było świadectwem miłości.
Ks. Jacek przedstawił nam dekalog świadka w oparciu o życie św. Maksymiliana:
1. Świadek jest optymistą
2. Świadek nie krytykuje
3. Świadek nie potępia
4. Świadek chwyta w sieć życzliwości
5. Świadek ma otwarty umysł i serce
6. Świadek człowiekiem uśmiechu
7. Świadek ma ducha dziecka
8. Świadek jest cierpliwy
9. Świadek – całym życiem
10. Świadek człowiek godności
Jakim świadkiem był św. Maksymilian?
Świętym przez optymizm. Powstrzymywał się od krytyki, która potępiałaby bliźniego, ale cierpiał z powodu grzechu drugich.
Miał otwarty umysł i serce na wiedzę, aby bliżej poznać Boga. Wszelkie nowości – radio, kino telewizję chciał wykorzystać dla większego dobra.
Święty z uśmiechem, który głosił kazanie własnym życiem przez czynienie dobra, bo najlepsze kazanie, to poświęcić czas drugiemu człowiekowi.
Szczególną cechą św. Maksymiliana jest również spokój – nie przeklinał, nie narzekał. Współwięźniów pocieszał: „nie bójcie się tych, co zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą”.
„Nienawiść nie jest siłą twórczą. Siłą twórczą jest MIŁOŚĆ.”
Świadkiem powinien być każdy z nas. I nie zawsze trzeba heroicznych czynów. Czasem wystarczy być życzliwszym, uśmiechniętym. Tak jak św. Maksymiliana – świadek miłości.
Po wysłuchaniu konferencji wspólnie odśpiewaliśmy Litanię Loretańską, a następnie uczestniczyliśmy we Mszy św. Kazanie wygłosił również ks. Jacek Pędziwiatr. Powiązał on pewne wydarzenia, które pozornie nie mają nic wspólnego. Jednak „dla Pana Boga nic nie dzieje się przez przypadek”.
• 15 września 1830roku przejechał pierwszy pociąg – kolej żelazna. W listopadzie tego samego roku Matka Boża objawiła się świętej Katarzynie Labouré zostawiając mały żelazny medalik – Cudowny Medalik.
• W 1950r. Rada Europy ogłosiła konkurs na flagę Unii Europejskiej. Wziął w nim udział Niemiec, który akurat czytał o objawieniu z 1830r. Zainspirowany Cudownym Medalikiem, narysował dwanaście gwiazd na niebieskim tle i wygrał konkurs. Ostatecznego wyboru flagi dokonał Komitet Ministrów 8 grudnia 1955 roku - tego dnia czcimy Niepokalane Poczęcie Maryi.
Po Mszy św. każdy z nas otrzymał indywidualne błogosławieństwo relikwiami św. Maksymiliana, a na pamiątkę tego spotkania – obrazek z wizerunkiem Niepokalanej i naszego Patrona. Rozdaliśmy również Cudowne Medaliki, aby były „kulkami Niepokalanej” wśród naszych bliskich i znajomych.
Dzień Skupienia - nowy powiew, zastrzyk słowa, które warto zachować w sercu – tym zdaniem ks. Jacek zakończył nasze spotkanie. Życzył wszystkim zapału do naśladowania św. Maksymiliana - dawania świadectwa uśmiechem wśród naszych najbliższych. Jak określiła to jedna z uczestniczek: Był to czas, by „naładować akumulatory”:)
8 maja 2011
MATERIAŁY FORMACYJNE MAJ 2011
KOBIECE OBLICZE KOŚCIOŁA
TEKST PISMA ŚWIĘTEGO:
J 19, 25-30
A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. Potem Jezus, świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: Pragnę. Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: Dokonało się! I skłoniwszy głowę, oddał ducha.
NAUCZANIE KOŚCIOŁA
Jan Paweł II, Encyklika Redemptoris Mater, nr 46
Można zatem stwierdzić, że kobieta, spoglądając na Maryję, odkrywa w Niej sekret godnego przeżywania swej kobiecości i prawdziwego realizowania siebie. W świetle Maryi Kościół widzi w kobiecie odblaski piękna, które odzwierciedla najwznioślejsze uczucia, do jakich zdolne jest serce ludzkie: całkowitą ofiarę miłości, moc, która potrafi znieść największe cierpienia, bezgraniczną wierność, niestrudzoną aktywność, umiejętność łączenia wnikliwej intuicji ze słowem pociechy i zachęty.
Jan Paweł II, List apostolski Mulieris dignitatem, nr 27
Sobór Watykański II potwierdzając naukę całej tradycji przypomniał, że w hierarchii świętości właśnie „niewiasta”, Maryja z Nazaretu, jest „pierwowzorem” Kościoła. Ona „przoduje” wszystkim na drodze świętości, w Jej osobie Kościół „już osiąga tę doskonałość, dzięki której istnieje nieskalany i bez zmazy” (por. Ef 5,27). W takim też sensie można powiedzieć, że Kościół jest zarazem „maryjny” i apostolsko-Piotrowy.
Z PISM ŚWIĘTEGO MAKSYMILIANA:
Kim Ona? Pisma, t. 2, s. 686-687, nr 1186
Niepokalana nie miała nigdy żadnej skazy, to jest Jej miłość była zawsze najpełniejsza, bez żadnego uszczerbku. Miłowała Boga całą swoją istotą i miłość łączyła Ją od pierwszej chwili istnienia tak doskonale z Bogiem, że anioł w dniu Zwiastowania mógł Jej powiedzieć "łaski pełna, Pan z Tobą" [Łk 1,28]. Jest więc stworzeniem Bożym, własnością Bożą, podobieństwem Bożym, obrazem Bożym, dzieckiem Bożym i to najdoskonalszym z istot czysto ludzkich.
WYJAŚNIENIE TEKSTÓW:
Maryjne oblicze Kościoła
W dalszym ciągu w Materiałach Formacyjnych rozważamy scenę pod krzyżem, wpatrując się uważnie w dwie najważniejsze osoby stojące u jego stóp: Maryję – Matkę Jezusa oraz św. Jana – Umiłowanego Ucznia. Wielu teologów widzi w tej scenie zalążek rodzącego się Kościoła. Niektórzy z nich zwracając uwagę na postacie w niej występujące mówią wprost o Maryjnym obliczu Kościoła. Według nich NMP jest zarówno wzorem, jak i for-mą tego czym Kościół być powinien.
Mężczyzna i kobieta w Kościele
Kościół rzymsko-katolicki często bywa oskarżany o nadmierne dowartościowywanie roli mężczyzn w swojej hierarchicznej strukturze. Pierwiastek kobiecy w Kościele Zachodnim jest jakby odsunięty w cień, na drugi plan. Tymczasem pełna prawda o Kościele domaga się zwrócenia uwagi na jego kobiece – Maryjne oblicze. Instytucja Kościoła bez obecności pierwiastka kobiecego, który niesie ze sobą miłość, ciepło, opiekuńczość, poświęcenie, jest nieprawdziwa i niepełna.
Niewiasta z Apokalipsy
Swoje uzasadnienie teza ta znajduje w Ewangelii św. Jana, w której postacie kobiet odgrywają niezwykle ważną rolę. Szczególnie istotną w pismach Janowych jest postać Niewiasty z Apokalipsy. Egzegecie są zgodni, że Niewiasta obleczona w słońce, z księżycem pod stopami i z koroną z dwu-nastu gwiazd nad głową (zob. Ap 12, 1), symbolizuje zarówno NMP jak i sam Kościół. W apokaliptycznej wizji Nowy Lud Boży – Kościół, jest Oblubienicą Baranka - Chrystusa. Apokaliptyczny obraz Niewiasty ukazuje nam kobietę jako osobę, która w Kościele ma do spełnienie szczególnie ważną rolę, różną od roli uczniów Chrystusa. Jako Oblubienica staje się dla Kościoła wzorem Jego relacji z Chrystusem i w wypełnieniu tego zadania nikt Jej nie może zastąpić.
Linia kobieca
W Encyklice poświęconej NMP - Redemptoris Mater, Jan Paweł II ukazuje rolę Maryi w Historii Zbawienia. Papież analizując teksty natchnione, pro-wadzi do odkrycia i ukazania linii kobiecej w Biblii. Do swoich wniosków Papież Polak doszedł w oparciu o całościowe rozważanie Biblii. Zauważył on, że w ST obok linii męskiej biegnącej od Adama, poprzez patriarchów, aż do Cierpiącego Sługi Jahwe z Księgi Izajasza, biegnie również linia kobieca, biorąca swój początek od Pramatki Ewy, poprzez niewiasty ST - De-borę, Esterę i Rut, aż do wcielonej Mądrości. W NT linia Adama wypełnia się w osobie Jezusa Chrystusa, linia Ewy w osobie Maryi. Pogłębienie tej nauki znajdziemy w Liście Apostolskim Jana Pawła II o godności kobiety - Mulieris dignitatem.
ROZWAŻANIE:
Symbol Niewiasty
Według nauczania papieskiego kobieta, podobnie jak mężczyzna, została stworzona przez Boga w porządku miłości i chociaż grzech pierworodny zburzył ten porządek, to jednak go nie unicestwił, o czym świadczą słowa Protoewangelii (Rdz 3, 15) zapowiadające ostateczny tryumf Niewiasty i jej potomstwa. Tym niemniej Apokaliptyczny obraz Niewiasty uciekającej przez Starodawnym Smokiem jest zapowiedzią walki Kościoła z Szatanem, aż po kres czasów. Będzie to walka o człowieka i jego ostateczne zbawienie. W tej walce od początku do samego końca istotną rolę odgrywa Maryja – Nowa Ewa.
Godność kobiety
Patrząc na obraz Biblijnej Niewiasty- Maryi każda kobieta może odkryć swoją niezwykłą godność. W osobie Maryi każda kobieta może odnaleźć najpiękniejsze elementy swojej kobiecości: ofiarną miłość, wewnętrzną siłę zdolną znieść największe cierpienia, bezgraniczną wierność, niestrudzoną aktywność, umiejętność łączenia kobiecej intuicji ze słowem pociechy.
Kobieta w Kościele
Z Biblijnego obrazu Niewiasty każda kobieta może również odczytać swoje powołanie i miejsce w Kościele. Chociaż kobieta w Kościele nie może pełnić funkcji kapłańskich, to jednak jej powołanie jest wyższe od powołania mężczyzny. W Liście o godności kobiety papież Jan Paweł II podkreśla, że Maryja swoja godnością przewyższa wszystkich, w tym także samego Pio-tra, gdyż jako poczęta bez grzechu pierworodnego jest od wszystkich stworzeń doskonalsza. Prawdę tę na długo przed Soborem Watykańskim II mocno podkreślał w swoich pismach św. Maksymilian M. Kolbe.
Maryjny wymiar sceny pod krzyżem
Szczególnego znaczenia nabiera w tym kontekście scena pod krzyżem. W scenie tej szczególnie jasno widać bowiem podwójny: apostolsko-maryjny wymiar Kościoła. Pod krzyżem Zbawiciela stała Niewiasta – Matka i Mężczyzna – Uczeń. Z woli samego Jezusa Kościół ma podwójne oblicze: Janowe – męskie i Maryjne – kobiece. Dlatego patrząc na Kościół trzeba w nim widzieć zarówno wymiar maryjny, jak i apostolski.
PYTANIA:
1. Co daje Kościołowi jego Maryjne oblicze?
2. Czy dostrzegam w Kościele element kobiecy i męski?
3. Jakie cechy daje Kościołowi pierwiastek męski?
4. Jakie cechy daje Kościołowi pierwiastek kobiecy?
5. Jakiej postawy możemy uczyć się od Maryi naszej Matki?
PC
INTENCJA MI NA MAJ 2011
Maryjo, Królowo Polski, dopomóż nam wypełniać
Jasnogórskie Śluby Narodu,
aby Polska była prawdziwie Królestwem Twoim i Twojego Syna
Prędkość czy cel - co ważniejsze?
Elegancko ubrany mężczyzna wskoczył do taksówki, spoglądając na zegarek.
- Proszę jechać jak najszybciej - rzucił kierowcy - już jestem spóźniony. Taksówka ruszyła z piskiem opon. Szofer nie żałował klaksonu i nie oglądał się na przepisy drogowe. Po kwadransie pasażer co rusz nerwowo poprawiający krawat ocknął się nagle:
- Zaraz, a czy ja powiedziałem, dokąd mamy jechać?
- Nie - odpowiedział taksówkarz - ale najważniejsze, że jadę najszybciej, jak się da...
Co jest ważniejsze: prędkość czy właściwy kierunek?
Odpowiedź jest na pozór jasna, zwłaszcza gdy chodzi dosłownie o podróż. Ale gdyby sprawę potraktować symbolicznie, a zamiast o jeździe pomyśleć o życiu...
Cóż, pewnie okazałoby się, że dla wielu z nas o celu po prostu zapomina.
Tak jest z obietnicą zawartą w Ślubach Jasnogórskich. Ileż w nich pięknych i głębokich deklaracji, zapewnień i postanowień. I wynika z nich tylko tyle, że co jakiś czas pragniemy je ponowić, uzupełnić, jeszcze raz uroczyście obiecać.
Pragniemy być jako naród i poszczególne jednostki Królestwem Chrystusa i jego Matki. Tłumaczymy to sobie w ten sposób: Panie Jezu, bądź naszym Królem, zostań naszym Panem!
Ile razy słyszę taką modlitwę, myślę sobie, że w takim momencie Pan Jezus uśmiecha się ciepło i mówi, choć tego nie słuchamy:
- Moi drodzy, przecież Ja od zawsze jestem waszym Królem. To wy zechciejcie być wreszcie moimi poddanymi.
JMP
J 19, 25-30
A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. Potem Jezus, świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: Pragnę. Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: Dokonało się! I skłoniwszy głowę, oddał ducha.
NAUCZANIE KOŚCIOŁA
Jan Paweł II, Encyklika Redemptoris Mater, nr 46
Można zatem stwierdzić, że kobieta, spoglądając na Maryję, odkrywa w Niej sekret godnego przeżywania swej kobiecości i prawdziwego realizowania siebie. W świetle Maryi Kościół widzi w kobiecie odblaski piękna, które odzwierciedla najwznioślejsze uczucia, do jakich zdolne jest serce ludzkie: całkowitą ofiarę miłości, moc, która potrafi znieść największe cierpienia, bezgraniczną wierność, niestrudzoną aktywność, umiejętność łączenia wnikliwej intuicji ze słowem pociechy i zachęty.
Jan Paweł II, List apostolski Mulieris dignitatem, nr 27
Sobór Watykański II potwierdzając naukę całej tradycji przypomniał, że w hierarchii świętości właśnie „niewiasta”, Maryja z Nazaretu, jest „pierwowzorem” Kościoła. Ona „przoduje” wszystkim na drodze świętości, w Jej osobie Kościół „już osiąga tę doskonałość, dzięki której istnieje nieskalany i bez zmazy” (por. Ef 5,27). W takim też sensie można powiedzieć, że Kościół jest zarazem „maryjny” i apostolsko-Piotrowy.
Z PISM ŚWIĘTEGO MAKSYMILIANA:
Kim Ona? Pisma, t. 2, s. 686-687, nr 1186
Niepokalana nie miała nigdy żadnej skazy, to jest Jej miłość była zawsze najpełniejsza, bez żadnego uszczerbku. Miłowała Boga całą swoją istotą i miłość łączyła Ją od pierwszej chwili istnienia tak doskonale z Bogiem, że anioł w dniu Zwiastowania mógł Jej powiedzieć "łaski pełna, Pan z Tobą" [Łk 1,28]. Jest więc stworzeniem Bożym, własnością Bożą, podobieństwem Bożym, obrazem Bożym, dzieckiem Bożym i to najdoskonalszym z istot czysto ludzkich.
WYJAŚNIENIE TEKSTÓW:
Maryjne oblicze Kościoła
W dalszym ciągu w Materiałach Formacyjnych rozważamy scenę pod krzyżem, wpatrując się uważnie w dwie najważniejsze osoby stojące u jego stóp: Maryję – Matkę Jezusa oraz św. Jana – Umiłowanego Ucznia. Wielu teologów widzi w tej scenie zalążek rodzącego się Kościoła. Niektórzy z nich zwracając uwagę na postacie w niej występujące mówią wprost o Maryjnym obliczu Kościoła. Według nich NMP jest zarówno wzorem, jak i for-mą tego czym Kościół być powinien.
Mężczyzna i kobieta w Kościele
Kościół rzymsko-katolicki często bywa oskarżany o nadmierne dowartościowywanie roli mężczyzn w swojej hierarchicznej strukturze. Pierwiastek kobiecy w Kościele Zachodnim jest jakby odsunięty w cień, na drugi plan. Tymczasem pełna prawda o Kościele domaga się zwrócenia uwagi na jego kobiece – Maryjne oblicze. Instytucja Kościoła bez obecności pierwiastka kobiecego, który niesie ze sobą miłość, ciepło, opiekuńczość, poświęcenie, jest nieprawdziwa i niepełna.
Niewiasta z Apokalipsy
Swoje uzasadnienie teza ta znajduje w Ewangelii św. Jana, w której postacie kobiet odgrywają niezwykle ważną rolę. Szczególnie istotną w pismach Janowych jest postać Niewiasty z Apokalipsy. Egzegecie są zgodni, że Niewiasta obleczona w słońce, z księżycem pod stopami i z koroną z dwu-nastu gwiazd nad głową (zob. Ap 12, 1), symbolizuje zarówno NMP jak i sam Kościół. W apokaliptycznej wizji Nowy Lud Boży – Kościół, jest Oblubienicą Baranka - Chrystusa. Apokaliptyczny obraz Niewiasty ukazuje nam kobietę jako osobę, która w Kościele ma do spełnienie szczególnie ważną rolę, różną od roli uczniów Chrystusa. Jako Oblubienica staje się dla Kościoła wzorem Jego relacji z Chrystusem i w wypełnieniu tego zadania nikt Jej nie może zastąpić.
Linia kobieca
W Encyklice poświęconej NMP - Redemptoris Mater, Jan Paweł II ukazuje rolę Maryi w Historii Zbawienia. Papież analizując teksty natchnione, pro-wadzi do odkrycia i ukazania linii kobiecej w Biblii. Do swoich wniosków Papież Polak doszedł w oparciu o całościowe rozważanie Biblii. Zauważył on, że w ST obok linii męskiej biegnącej od Adama, poprzez patriarchów, aż do Cierpiącego Sługi Jahwe z Księgi Izajasza, biegnie również linia kobieca, biorąca swój początek od Pramatki Ewy, poprzez niewiasty ST - De-borę, Esterę i Rut, aż do wcielonej Mądrości. W NT linia Adama wypełnia się w osobie Jezusa Chrystusa, linia Ewy w osobie Maryi. Pogłębienie tej nauki znajdziemy w Liście Apostolskim Jana Pawła II o godności kobiety - Mulieris dignitatem.
ROZWAŻANIE:
Symbol Niewiasty
Według nauczania papieskiego kobieta, podobnie jak mężczyzna, została stworzona przez Boga w porządku miłości i chociaż grzech pierworodny zburzył ten porządek, to jednak go nie unicestwił, o czym świadczą słowa Protoewangelii (Rdz 3, 15) zapowiadające ostateczny tryumf Niewiasty i jej potomstwa. Tym niemniej Apokaliptyczny obraz Niewiasty uciekającej przez Starodawnym Smokiem jest zapowiedzią walki Kościoła z Szatanem, aż po kres czasów. Będzie to walka o człowieka i jego ostateczne zbawienie. W tej walce od początku do samego końca istotną rolę odgrywa Maryja – Nowa Ewa.
Godność kobiety
Patrząc na obraz Biblijnej Niewiasty- Maryi każda kobieta może odkryć swoją niezwykłą godność. W osobie Maryi każda kobieta może odnaleźć najpiękniejsze elementy swojej kobiecości: ofiarną miłość, wewnętrzną siłę zdolną znieść największe cierpienia, bezgraniczną wierność, niestrudzoną aktywność, umiejętność łączenia kobiecej intuicji ze słowem pociechy.
Kobieta w Kościele
Z Biblijnego obrazu Niewiasty każda kobieta może również odczytać swoje powołanie i miejsce w Kościele. Chociaż kobieta w Kościele nie może pełnić funkcji kapłańskich, to jednak jej powołanie jest wyższe od powołania mężczyzny. W Liście o godności kobiety papież Jan Paweł II podkreśla, że Maryja swoja godnością przewyższa wszystkich, w tym także samego Pio-tra, gdyż jako poczęta bez grzechu pierworodnego jest od wszystkich stworzeń doskonalsza. Prawdę tę na długo przed Soborem Watykańskim II mocno podkreślał w swoich pismach św. Maksymilian M. Kolbe.
Maryjny wymiar sceny pod krzyżem
Szczególnego znaczenia nabiera w tym kontekście scena pod krzyżem. W scenie tej szczególnie jasno widać bowiem podwójny: apostolsko-maryjny wymiar Kościoła. Pod krzyżem Zbawiciela stała Niewiasta – Matka i Mężczyzna – Uczeń. Z woli samego Jezusa Kościół ma podwójne oblicze: Janowe – męskie i Maryjne – kobiece. Dlatego patrząc na Kościół trzeba w nim widzieć zarówno wymiar maryjny, jak i apostolski.
PYTANIA:
1. Co daje Kościołowi jego Maryjne oblicze?
2. Czy dostrzegam w Kościele element kobiecy i męski?
3. Jakie cechy daje Kościołowi pierwiastek męski?
4. Jakie cechy daje Kościołowi pierwiastek kobiecy?
5. Jakiej postawy możemy uczyć się od Maryi naszej Matki?
PC
INTENCJA MI NA MAJ 2011
Maryjo, Królowo Polski, dopomóż nam wypełniać
Jasnogórskie Śluby Narodu,
aby Polska była prawdziwie Królestwem Twoim i Twojego Syna
Prędkość czy cel - co ważniejsze?
Elegancko ubrany mężczyzna wskoczył do taksówki, spoglądając na zegarek.
- Proszę jechać jak najszybciej - rzucił kierowcy - już jestem spóźniony. Taksówka ruszyła z piskiem opon. Szofer nie żałował klaksonu i nie oglądał się na przepisy drogowe. Po kwadransie pasażer co rusz nerwowo poprawiający krawat ocknął się nagle:
- Zaraz, a czy ja powiedziałem, dokąd mamy jechać?
- Nie - odpowiedział taksówkarz - ale najważniejsze, że jadę najszybciej, jak się da...
Co jest ważniejsze: prędkość czy właściwy kierunek?
Odpowiedź jest na pozór jasna, zwłaszcza gdy chodzi dosłownie o podróż. Ale gdyby sprawę potraktować symbolicznie, a zamiast o jeździe pomyśleć o życiu...
Cóż, pewnie okazałoby się, że dla wielu z nas o celu po prostu zapomina.
Tak jest z obietnicą zawartą w Ślubach Jasnogórskich. Ileż w nich pięknych i głębokich deklaracji, zapewnień i postanowień. I wynika z nich tylko tyle, że co jakiś czas pragniemy je ponowić, uzupełnić, jeszcze raz uroczyście obiecać.
Pragniemy być jako naród i poszczególne jednostki Królestwem Chrystusa i jego Matki. Tłumaczymy to sobie w ten sposób: Panie Jezu, bądź naszym Królem, zostań naszym Panem!
Ile razy słyszę taką modlitwę, myślę sobie, że w takim momencie Pan Jezus uśmiecha się ciepło i mówi, choć tego nie słuchamy:
- Moi drodzy, przecież Ja od zawsze jestem waszym Królem. To wy zechciejcie być wreszcie moimi poddanymi.
JMP
http://www.harmeze.franciszkanie.pl/
Subskrybuj:
Posty (Atom)