INTENCJA MI NA MARZEC

Aby Wielki Post był czasem sprzyjającym naszej przemianie.

21 listopada 2011

27 listopada - 181. rocznica objawienia się Najświętszej Maryi Panny św. Katarzynie Laboure

Najświętsza Maryja Panna objawiła się św. Katarzynie Laboure, nowicjuszce z klasztoru przy Rue du Bac w Paryżu, której poleciła rozpowszechniać Medalik z Jej wizerunkiem. Pierwszy raz Medalik został wybity w 1832r. Od tego momentu jest uważany za Cudowny. Na całym świecie, jako dowód opieki Maryi, przyczynił się do wielu nawróceń i uzdrowień. Szczególnie głośną łaską było nawrócenie się Alfonsa Ratisbonne'a w 1841 r.
W tym dniu Rycerze Niepokalanej mogą zyskać odpust zupełny pod zwykłymi warunkami.




"W sobotę przed pierwszą niedzielą Adwentu o wpół do szóstej wieczór. /.../ wydało mi się, że słyszę szmer od strony podwyższenia /.../. Spojrzawszy w tę stronę, zauważyłam Najświętszą Pannę na wysokości obrazu Świętego Józefa. Najświętsza Panna stała, ubrana na biało, /.../ stopy Jej spoczywały na kuli, a właściwie na połowie kuli /.../, a poza tym w rękach trzymała kulę przedstawiającą glob /.../, oczy miała zwrócone ku niebu. I nagle zauważyłam na jej palcach pierścienie, ozdobione kamieniami, z których jedne były piękniejsze od drugich /.../, rzucające promienie, jedne jaśniejsze od drugich /.../. W tej chwili, kiedy trwałam wpatrując się w Nią, Najświętsza Panna spuściła oczy i spojrzała na mnie; dał się słyszeć głos, który powiedział mi te słowa: ..Kula, którą widzisz przedstawia cały świat, a szczególnie Francję i każdą osobę pojedynczo" /.../ nie umiem powiedzieć, co odczułam i tego co zauważyłam... piękno i blask promieni tak pięknych... "To symbol łask, jakie rozleję na osoby, które mnie o to proszą", powiedziała, dając mi do zrozumienia, jak przyjemnie jest prosić Najświętszą Pannę i jak bardzo jest ona hojna wobec osób, które się do niej zwracają, jak wiele łask wyjednuje tym, którzy o nie proszą, jaką odczuwa radość pośrednicząc w ich uzyskaniu... Wokół Najświętszej Panny utworzył się obraz, lekko owalny, gdzie na górze widniały słowa "O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy" napisane złotymi literami. Wtedy dał się słyszeć głos, który mi powiedział: "Trzeba dać wybić Medalik wedle tego wzoru: wszystkie osoby, które będą go nosić na szyi, otrzymają wielkie łaski. Łaski będą obfite dla osób, które nosić go będą z ufnością"."




Awers: Niepokalana na ziemskim globie miażdży głowę węża.

Promienie wychodzą z pierścieni na palcach Maryi - łaski wyjednane przez Maryję pozwalają zwyciężyć Szatana.


Rewers: Maryja cierpi z Chrystusem i ofiaruje Bogu ludzkość odkupioną przez Niego.

Krzyż wpleciony w literę M - krzyż z poprzeczną linią nie wspiera się bezpośrednio na literze „M", lecz jest z nią spleciony jakby w uścisku ramion. Matka Jezusa pełni w dziele zbawienia rolę opiekuńczą względem ludzkości, nie sprawczą. Maryja trzyma w dłoniach odkupiony świat i ofiaruje go Bogu. Więź Maryi z Kościołem i Chrystusem.

Serce - dwa razy przedstawione na rewersie Cudownego Medalika odnosi się wedle tradycji ikonografii do Jezusa i do Maryi. Zjednoczone serca Jezusa i Maryi.

Wieniec z gwiazd dwunastu - znak nierozerwalnej jedności Chrystusa z Kościołem.
- 3 oznacza niebo, 4 ziemię: 3x4=12
- 12 pokoleń Izraela
- 12 Apostołów
- 12000 sprawiedliwych
- 12 bram Jeruzalem
GWIAZDA = CHRYSTUS

12 listopada 2011

Niepokalanów. Konferencja: „Św. Maksymilian Maria Kolbe – Świadek Boga i sługa człowieka”


W dniach od 21 do 23 października w Niepokalanowie odbyła się Konferencja z racji 70. Rocznicy męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana Marii Kolbego połączona z ogólnopolskim spotkaniem asystentów, prezesów i animatorów MI.

O. dr Mirosław Bartos OFMConv przywitał uczestników spotkania. Następnie odbyła się immatrykulacja nowych studentów Kolbianum oraz wprowadzenie w tematykę Kongresu.

Podczas konferencji przedstawiono postać św. Maksymiliana jako:
• SŁUGĘ PRAWDY,
• GENIUSZA MEDIÓW KATOLICKICH II RP,
• CZŁOWIEKA BOGA,
• APOSTOŁA CHRYSTUSA I NIEPOKALANEJ.


Życie założyciela MI i jego dzieło przybliżali nam kolejni prelegenci. Poniżej przybliżamy w skrócie tematykę poszczególnych wystąpień. Więcej na: http://www.niepokalanow.pl/news,26



SŁUGA PRAWDY

Ks. prof. dr hab. Janusz Królikowski, OPJPII – Św. Maksymilian – świadek prawdy i wolności
Prawdy trzeba poszukiwać, być wobec niej pokornym. Prawda ma na imię Bóg. Św. Maksymilian głosił Prawdę całe swoje życie. Jego męczeństwo jest tego zwieńczeniem. Wybrał miłość, a przypieczętował to swoją postawą.

Ks. prof. dr hab. Tadeusz Guz, KUL – Św. Maksymilian Maria Kolbe jako filozof
Mędrzec, filozof – każdy kto poszukuje prawdy. Jak mówił św. Maksymilian: „byle byłby duch wielki”. Posiadał on wrażliwość duchową – otwartość na Boga. Był najwspanialszym filozofem Mariologii – w każdej duszy narodzi się Jezus, przez Maryję Niepokalaną.

Dr Stefan Meetschen – Dziennikarz poszukujący prawdy?
Św. Maksymilian był dziennikarzem przedstawiającym prawdę jako fundament szczęścia. A dla chrześcijanina prawdą jest Chrystus.



GENIUSZ MEDIÓW KATOLICKICH II RP

Dr Grzegorz Łęcicki, UKSW – Św. Maksymilian – geniusz mediów katolickich
Św. Maksymilian rozwijał tematykę religijną przez media. Wykorzystywał je do edukacji katolickiej, aby pogłębiać wiarę czytelników i słuchaczy mediów, które tworzył.

Dr Małgorzata Laskowska, UKSW – Dziennikarski kodeks etyczny św. Maksymiliana Marii Kolbego
Ojciec Kolbe zawsze widział pozytywne strony – również dotyczące przekazu dziennikarskiego.

O. prof. dr hab. Leon Benigny Dyczewski OFMConv, KUL – „Public relations” w działalności ewangelizacyjnej św. Maksymiliana Marii Kolbego
Maksymilian był innowatorem technologicznym – człowiekiem dynamicznym, zawsze zajętym, zależało mu na najlepszym przekazie. Jednym z owoców jego działalności jest pismo „Rycerz Niepokalanej”. Ideą było szerzenie kultu Matki Bożej Niepokalanej, jako wzoru do naśladowania. Ojciec Kolbe, choć poruszał sprawy trudne, pisał tak, aby każdy czytelnik rozumiał. Bardzo dbał o wzajemne zaufanie pomiędzy autorem artykułu a odbiorcą. Udawało mu się to dzięki współpracy klasztoru i wiernych.

Dr Piotr Drzewiecki, UKSW – Św. Maksymilian Maria Kolbe jako wychowawca do korzystania z mediów
Ojciec Kolbe potrafił odnaleźć dobro, również w wynalazkach. Uważał, że powinny one służyć najpierw dla celów Bożych, a później ludzkich. Niepokalanów to nie budynki, maszyny, Niepokalanów to nasze dusze – dusza każdego z nas. Podejście duchowe powinno nas rozpalać do dobra i łączyć w wspólnotę.



CZŁOWIEK BOGA

O. dr hab. Paweł Warchoł OFMConv, WSD OO. Franciszkanów w Łodzi, Kolbianum – UKSW – Symbolika dwóch koron jako realizacja człowieczeństwa w życiu i działalności św. Maksymiliana Kolbego
Symbolika dwóch koron kryje się pod pojęciem czystości (korona biała) i miłości (korona czerwona). Pragnienie męczeństwa zawsze towarzyszyło Maksymilianowi. Dawał świadectwo całym swoim życiem.

Ks. mgr Jacek Pędziwiatr, Dyrektor Radia „Anioł Beskidów”, Bielsko-Biała, Instytut Kolbianum, Niepokalanów – Św. Maksymilian – świadek godności człowieka w warunkach KL Auschwitz
Świadkowie to wyznawcy religii. Świadectwo to przekazywanie faktów, prawdy. Jako ludzie wierzący mamy być świadkami. Świadczyć o Bogu każdego dnia, w każdej sytuacji.

Dr Monika Waluś, Instytut Kolbianum, UKSW – Św. Maksymilian Kolbe – Patron rodziny
Maksymilian pochodził z rodziny chrześcijańskiej. Matka Marianna powierzyła swoich synów Matce Najświętszej. W rodzinie Kolbów wzrastała wiara Maksymiliana, której dawał świadectwo. Nie narzucał jej innym, to jego postawa kierowała myśli ludzi ku Bogu.



APOSTOŁ CHRYSTUSA I NIEPOKALANEJ

O. mgr lic. Paulin Sotowski OFMConv, WSD OO. Franciszkanów w Łodzi, UKSW – Inspiracje maryjne w inicjatywach apostolskich św. Maksymiliana
Ojciec Kolbe rozdawał ludziom Cudowne Medaliki. Ofiarując je – ofiarował modlitwę kierowaną do Maryi, aby się wstawiała za nami do Boga. Maksymilian chciał niszczyć zło, nie ludzi. Zawsze zachowywał życzliwość, uprzedzał zło ujawniając dobro. W Maryi widział wzór życia.

O. dr Ignacy Kosmana OFMConv, WSD OO. Franciszkanów w Łodzi, UKSW – Pogłębianie wiedzy religijnej społeczeństwa jako przejaw troski duszpasterskiej św. Maksymiliana
Maksymilian był kapłanem Chrystusa. Rozpowszechniał Pismo Święte nawet w dalekiej Japonii – choć komunikacja nie była jeszcze tak rozwinięta jak dzisiaj.


6 listopada 2011

MATERIAŁY FORMACYJNE LISTOPAD 2011

WESEL SIĘ KRÓLOWO MIŁA...


INTENCJA MI NA LISTOPAD 2011

Maryjo, Królowo Wszystkich Świętych,
wprowadź wszystkie Twoje dzieci do Domu Ojca Niebieskiego


W klasztornym refektarzu, akurat podczas wieczerzy, zgasło światło.
– Bądź pochwalony, Panie nasz, za naszą siostrę ciemność! – klasnął w dłonie pierwszy z braciszków.
– To znak i zapowiedź Bożego gniewu nad nami – jęknął drugi i zaczął szeptać zdrowaśki.
– Jest okazja, by podyskutować nad istotą światła i ciemności – ucieszył się trzeci.
W tej samej chwili światło w refektarzu znów się zapaliło, bowiem czwarty ze świątobliwych braci w tym samym czasie po omacku dotarł na krużganki i wkręcił odpowiedni bezpiecznik.

* * *

Święty Maksymilian tłumaczył to tak: jest akcja i reakcja. Bóg podejmuje akcję: darzy nas swoją miłością i napełnia łaską. Człowiek reaguje: oddaje swoje życie Bogu. Ale robi to ułomnie, bo jest grzesznikiem.
Jedynie Maryja, Niepokalana, bezgrzeszna, w pełni „zareagowała” na Bożą łaskę. Więc im bardziej człowiek będzie zjednoczony z Nią, tym większą ma szansę, by dać właściwą odpowiedź Panu Bogu.
Dużo się modlisz? Wiele wiesz o Panu Bogu i lubisz o Nim rozprawiać?
To wciąż za mało, żeby wejść do Domu Ojca.
Trzeba jeszcze zacząć działać, właściwie reagować na Bożą akcję – tak jak czyniła to w swoim życiu Maryja.

JMP


TEKST PISMA ŚWIĘTEGO:

1Kor 15, 3 - 8


Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł – zgodnie z Pismem – za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem; i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim Apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi.


NAUCZANIE KOŚCIOŁA

Jan Paweł II, Encyklika Redemptoris Mater, nr 42


Boża Rodzicielka jest pierwowzorem Kościoła, w porządku wiary, miłości i doskonałego zjednoczenia z Chrystusem. Już poprzednio ukazano, jak Maryja od początku pozostaje z Apostołami w oczekiwaniu Pięćdziesiątnicy i jako Ta, „błogosławiona, która uwierzyła”, z pokolenia na pokolenie jest obecna pośród Kościoła pielgrzymującego przez wiarę jako wzór nadziei, która zawieść nie może (por. Rz 5, 5).

Paweł VI, Encyklika Marialis Cultus, nr 38

Sobór Watykański II autorytatywnie zarządził, by w treściach i formach nie wychodzić poza granice należytej nauki o Najświętszej Maryi Pannie i by ciasnotą ducha nie pomniejszać Jej postaci i zadania. Ponadto zganił pewne niewłaściwe sposoby wyrażania kultu, jakimi są: zwodnicza łatwowierność, zwracająca uwagę raczej na zewnętrzne praktyki niż na poważną gorliwość religijną: czcze i przemijające wzruszenie uczuciowe, zupełnie obce duchowi Ewangelii, gdyż ta domaga się wytrwałego i gorliwego działania. To ponownie piętnujemy, ponieważ chodzi o formy pobożności, które nie zgadzają się z wiarą katolicką, i dlatego nie ma dla nich miejsca w kulcie katolickim. Czujna obrona przed tego rodzaju błędami i mniej właściwymi praktykami sprawi, że cześć Najświętszej Maryi Panny stanie się żarliwsza i czystsza, to znaczy mocna u swych podstaw od tego stopnia, by badanie źródeł Objawienia Bożego i poszanowanie dokumentów Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, górowało nad przesadnym szukaniem nowości lub nadzwyczajnych wydarzeń.

Z PISM ŚWIĘTEGO MAKSYMILIANA:

Do brata Mateusza Spolitakiewicza, Pisma, cz. 1, s. 810, nr 565
Istotą jednak miłości Bożej będzie zawsze nie uczucie, nie pamiętanie, nie myślenie, rozumienie, wyobrażanie sobie, ale wyłącznie pełnienie w każdej chwili życia Woli Bożej i zdanie się zupełnie na tę wolę.


WYJAŚNIENIE TEKSTÓW:


Milczenie Biblii
Rozważając teksty maryjne Nowego Testamentu odkrywamy zadziwiający fakt: NMP była obecna przy poczęciu i narodzinach Jezusa, w okresie Jego dzieciństwa i podczas Jego publicznej działalności. Była również obecna przy Nim podczas męki na Golgocie. Nigdzie jednak nie spotkamy wzmian-ki o ukazaniu się Zmartwychwstałego Jezusa swojej Matce. Milczenie Biblii w tak zasadniczej kwestii wydaje się zastanawiające. Fakt ten zadziwia tym bardziej, że Jezus po swoim Zmartwychwstaniu ukazał się wielu osobom, w tym również uczniom i niewiastom, jednak Maryi nie ma w ich gronie. Skoro więc w Biblii nie ma wzmianki o zjawieniu się Zmartwychwstałego Jezusa Maryi, oznacza to, że takiego wydarzenia po prostu nie było. Rodzi się jed-nak pytanie: dlaczego Jezus po Zmartwychwstaniu nie ukazał się swej Mat-ce?

Świadkowie Zmartwychwstania
Aby odpowiedzieć na tak postawione pytanie, musimy przyjrzeć się bliżej adresatom chrystofanii (ukazywania się Jezusa). Okazuje się, że Jezus po Zmartwychwstaniu ukazał się przede wszystkim osobom, których wydarzenia Wielkiego Piątku załamały i osłabiły ich wiarę. Spotkanie ze Zmartwychwstałym Jezusem dodaje im siły, wzmacnia, pociesza. Tak było w przypadku Marii Magdaleny, uczniów zdążających do Emaus, wątpiącego Tomasza Apostoła, tak się stało w przypadku Szawła z Tarsu. Wydarzenia Wielkiego Piątku nie dotknęły Maryi w ten sposób. Ponieważ nie załamały Jej wiary, dlatego nie potrzebowała pocieszenia w postaci chrystofanii.

Błogosławieni, którzy nie wiedzieli…
Jest jeszcze jeden powód, dla którego Jezus nie ukazał się swojej Matce po Zmartwychwstaniu. Jego uczniowie i świadkowie Jego życia potrzebowali znaków, aby w Niego uwierzyć. Tak było w Kanie Galilejskiej, tak było podczas rozmnożenia chleba na pustyni, tak było gdy uzdrawiał chorych i wskrzeszał umarłych. Niektórzy z Jego uczniów potrzebowali znaku, aby uwierzyć w Jego Zmartwychwstanie. Chcieli zobaczyć Go żywego i dotknąć Jego ran - jak Tomasz; sprawdzić pusty grób - jak Piotr i Jan. Jezus spełnia ich żądania, ale jednocześnie czyni im wyrzut: „błogosławieni, którzy nie wiedzieli, a uwierzyli” (J 20, 29). Wiara domagająca się potwierdzenia nie jest doskonała, gdyż brak jej jest całkowitego zaufania Bogu.

Błogosławiona, która uwierzyła…
Pośród tych, którzy nie widzieli znaków, a jednak uwierzyli w Zmartwych-wstanie Jezusa, na pierwszym miejscu jawi się NMP. Maryja uwierzyła polegając na słowie świadków. Nie potrzebowała sprawdzać pustego grobu, nie musiała dotykać ran Syna, nie potrzebowała oglądać Go w chwale. Uwierzyła w Jego Zmartwychwstanie bez pomocy z zewnątrz, dlatego jest „wzorem Kościoła w porządku wiary”.


ROZWAŻANIE:

Wzór Kościoła w porządku wiary

Wypowiadając słowa: „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (J 20, 29) Jezus ma na uwadze nie tylko sobie współczesnych, ale również tych wszystkich, którzy w Niego uwierzą w przyszłości. Maryja przez to, że uwierzyła w Zmartwychwstanie, stanęła w jednym rzędzie z tymi, którzy „nie widzieli, a uwierzyli”, dlatego papież Jan Paweł II nazywa Ją „pierwowzorem Kościoła w porządku wiary” (RM 42). Dzięki temu, jest dla nas przewodniczką w rozumieniu i przeżywaniu Zmartwychwstania.

Wiara domagająca się znaków
Również i dziś, żyjąc dwa tysiące lat po zmartwychwstaniu Chrystusa, ma-my do czynienia z podobnymi problemami. Dziś równie krytycznie, jak po swoim zmartwychwstaniu, Chrystus odnosi się do tych, którzy domagają się znaków i cudów dla ożywienia swojej wiary. Papież Paweł VI w encyklice „Marialis Cultus” piętnuje postawę przesadnego szukania nadzwyczajnych wydarzeń i cudów, gdyż jest to według niego objaw braku wiary.

Maryja wyrzutem sumienia
NMP wierząca bez pomocy znaku w Zmartwychwstanie swojego Syna, staje się wyrzutem sumienia dla tych wszystkich, którym nie wystarczy Słowo Boże, czy Nauka Kościoła, aby uwierzyć, a którzy nieustannie domagają się cudów i objawień. Potrafią przemierzać setki kilometrów tylko po to, aby dotknąć cudowności, czy wysłuchać prywatnych objawień. Po powrocie do domów, ci sami ludzie opuszczają z byle powodu niedzielną Mszę świętą i codzienną modlitwę. Warto pamiętać, że na sto objawień Kościół, zaledwie jedno uznaje za prawdziwe.

Maryja wzorem
Maryja – „pierwowzór Kościoła w porządku wiary”, uczy nas wiary czystej, która nie potrzebuje znaków i cudów aby uwierzyć, ale opiera się na Słowie Bożym. Św. Maksymilian M. Kolbe uczył swoich braci, że nie wolno swojej wiary budować na emocjach i uczuciach, ale na mocnym fundamencie ro-zeznania i pełnienia we wszystkim woli Bożej, a tę najpełniej odnajdziemy w Piśmie Świętym.


PYTANIA:

1. Dlaczego nazywamy Maryję „pierwowzorem Kościoła w porządku wiary”?
2. Jak rozumiem słowa: „błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”?
3. W jaki sposób buduję swoją wiarę?
4. Jaki jest mój stosunek do niezatwierdzonych przez Kościół objawień?
5. Czy uczę się wiary w oparciu o Pismo Święte?

PC


http://www.harmeze.franciszkanie.pl/

30 października 2011

JESIENNE SPOTKANIE LIDERÓW RYCERSTWA NIEPOKALANEJ - HARMĘŻE 07-09 PAŹDZIERNIKA2011

Wspólna modlitwa, konferencje, spędzanie czasu na rozmowie przy cieście, na spacerze, "wieczór z gitarą" - tak minęły nam trzy dni spotkania liderów (i nie tylko) MI w Harmężach:)

Poniżej umieszczamy zdjęcia oraz kilka zanotowanych refleksji ze spotkania.




O. dr Piotr Cuber “Św. Maksymilian – patron trudnych czasów” (konferencja wprowadzająca)

Gdy przychodził okres, gdy Kościół zdawałoby się, że zmierza do upadku, szerzy się zło, a osoby związek z Kościołem odwracały się od głoszonej wcześniej Prawdy, wtedy Bóg szczególnie Chojnie dawał światu ŚWIĘTYCH.

Błogosławiony Jan Paweł II wyniósł na ołtarze wielu błogosławionych i świętych. Przypominał, że DO ŚWIĘTOŚCI POWOŁANY JEST KAŻDY Z NAS.

1. ŚWIĘTY - JAK KSIĘŻYC: odbija blask jak od słońca, którym dla chrześcijanina jest Chrystus, promieniu jena otoczenie Jego światłem.
2. ŚWIĘTY – JAKO RZECZNIK MIĘDZY LUDŹMI I BOGIEM: zatopiony w modlitwie zanosząc prośby do Boga tych, którzy o wsparcie proszą (lub nie) i głoszący Słowo Boże.
3. ŚWIĘTY – JAKO CHRONIĄCY PRZED LENISTWEM MIERNOŚCI: dążyć do tego, co „w górze”, nie ulegać marnościom tego świata, w zmęczeniu szukać siły u Pana, by nie było lenistwa w dawaniu świadectwa, w wierze.
4. ŚWIĘTY – JAKO AKTYWIZATOR: rozwijający swoją wiarę, nakłaniający i wspierający w rozwoju drugich, napędzający dobre działania.

Święty Maksymilian całe życie dojrzewał do świętości. Dojrzewał by nieść krzyż. W czasie modlitwy nie prośmy, by Bóg zabrał krzyż, ale pomógł nieść. Niech modlitwa rodzi się w cierpieniu, wysiłku – niech będzie obecna! Na tej drodze do Nieba św. Maksymilian miał pomocnika – Najświętszą Maryję Pannę. I my prośmy Ją o pomoc.












O. dr Piotr Cuber - Kazanie wygłoszone w czasie Mszy św. na zakończenie spotkania

Dostaliśmy list.
Adresat: nasze imię i nazwisko. Nadawca: Bóg. Treść: zaproszenie na ucztę.
Zaproszenie wyrzucamy do kosza.

Gdy opowiadamy o tym znajomym , dziwią się - jak mogliśmy zmarnować taką szansę?! A przecież tak wielu z nas odrzuca to zaproszenie. Tu, na ziemi, Bóg daje się nam – grzesznikom. Cóż za łaska!

Ale przecież my nie mamy czasu: rano pośpiech do szkoły, pracy, wieczorem zmęczeni, więc nie mamy czasu na modlitwę. Jednak oglądając głupie filmy czy czytając nie lepsze gazety, ucieka nam czas, który tak bardzo pragniemy dogonić.

W niedzielę idziemy na spacer, bo cały tydzień padało, a teraz świeci słońce – nie pójdziemy do kościoła. Albo deszcz – nie wychodzimy, żeby się nie przeziębić. Przyjechali goście, akurat dzisiaj mogli – przecież nie pójdziemy wtedy wspólnie do kościoła. Nie ma czasu na Mszę św.

Nie ma czasu. Nie ma czasu dla Boga.

Zaproszenie Boga kolejny raz trafia do kosza. Nawet nie wiemy, jak wiele tracimy…





Zdjęcia: Jerzy Mickiewicz

9 października 2011

MATERIAŁY FORMACYJNE PAŹDZIERNIK 2011

Królowa - Matka Króla


INTENCJA MI NA PAŹDZIERNIK 2011


Maryjo, Królowo Różańca, przyjmij nasze błagania
i uproś łaski potrzebne do zbawienia świata


Autobus. Starsza pani, siedząc, przesuwa w palcach różaniec.
Na kolejnym przystanku do autobusu wchodzi ojciec z synem, siadają na-przeciwko rozmodlonej pani.
Chłopiec wpatrzony w różańcowe ziarenka trąca ojca łokciem:
– Tato, co ta pani robi?
– Modli się – mruczy pod wąsem ojciec.
– A co to znaczy?
– To taki zabobon uprawiany przez ludzi, którym słoma z butów wyłazi.
Starsza pani przerywa na chwilę pacierze, spogląda ciepło na mężczyznę i mówi:
– Ja to wolę, proszę pana, mieć słomę w butach, niż siano w głowie...

* * *

Różaniec jest modlitwą ludzi myślących. Dodałbym, że przez to jest modli-twą elitarną, lecz boję się posądzenia o złośliwość.
Mając różaniec w ręku trzeba pomyśleć najpierw o sobie: na ile jestem podobny do Matki, której życie rozważam?
Czy w ogóle jestem podobny?
Potem o innych: o wszystkich, o całym świecie – że potrzebna nam jest łaska, czyli dar Boży służący nie doraźnym korzyściom, ale wiecznemu zbawieniu nas i całego świata.
Maryja Pełna Łaski – jak wołamy w tej modlitwie, naśladując Archanioła – dzieli się z nami swą macierzyńską miłością.
To cudowne, że niewielki różaniec można równocześnie zmieścić w dłoni i opasać nim cały świat.

JMP



TEKST PISMA ŚWIĘTEGO:


J 19, 27

A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

J 18; 33 – 37

Wtedy Piłat powtórnie wszedł do pretorium, a przywoławszy Jezusa, rzekł do Niego: Czy ty jesteś Królem żydowskim? Jezus odpowiedział: Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie? Piłat odparł: Czy ja jestem Żydem? Naród twój i arcykapłani wydali mi ciebie. Co uczyniłeś? Odpowiedział Jezus: Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd. Piłat zatem powiedział do Niego: A więc jesteś królem? Odpowiedział Jezus: Tak, jestem królem.


NAUCZANIE KOŚCIOŁA

Jan Paweł II, Encyklika Redemptor Hominis, nr 21

Uczestniczyć w posłannictwie królewskim Chrystusa to znaczy odnajdować w sobie i w drugich tę szczególną godność Bożego powołania, którą można określić jako „królewskość”. Godność ta wyraża się w gotowości służenia na wzór Chrystusa, który nie przyszedł, aby Jemu służono, ale by On służył (por. Mt 20, 28). Jeśli zaś w świetle tej Chrystusowej postawy prawdziwie „panować” można tylko „służąc” - to równocześnie „służenie” domaga się tej duchowej dojrzałości, którą należy określić właśnie jako „panowanie”. Aby umiejętnie i skutecznie służyć drugim, trzeba umieć panować nad samym sobą, trzeba posiadać cnoty, które to panowanie umożliwiają.


Z PISM ŚWIĘTEGO MAKSYMILIANA:

Miłością uczcić Chrystusa Króla Konferencje, nr 290, s. 363

Dziś święto Chrystusa Króla. Pan Jezus na zapytanie Piłata, czy jest królem – nie zaprzeczył temu, tylko powiedział, że królestwo Jego nie jest z tego świata (J 18,33-37). Widzimy, że królestwo tego świata polega na przemocy. Trudno znaleźć królestwo ziemskie, które by polegało na miłości. Królestwo Jezusowe jest o wiele głębsze – polega na miłości, sięga do duszy, do woli. Z tego powodu nie jest królestwem, które by uciskało. Pan Jezus pociąga dusze do siebie miłością. Jest Królem królów, od Niego zależą wszystkie dusze, On jest początkiem wszystkich królów. W jaki sposób obchodzić mamy święto dzisiejsze? Króla miłości można uczcić tylko miłością – można Mu złożyć w darze tylko miłość.


WYJAŚNIENIE TEKSTÓW:

Maryja Królowa

W polskiej pobożności maryjnej bardzo często spotykamy określenie NMP Królowej. Określenie to znajdziemy w Litanii loretańskiej, w antyfonie „Salve Regina”, ponadto wymieniamy je często podczas uroczystości, świąt i wspomnień kościelnych. O królewskiej godności Maryi przypominają nam również uroczystości koronacji figur i obrazów maryjnych. Zbyt rzadko zastanawiamy się jednak jakie znaczenie ma tytuł królowej w odniesieniu do Matki Naszego Pana. Czy w czasach, w których kończy się epoka królów i królowych jego używanie ma jeszcze sens? Jeżeli tak, to co on oznacza?

Matka Króla
Pierwszą racją przemawiającą za tym, że NMP zasługuje na tytuł Królowej jest fakt, że jako Matka Chrystusa Króla uczestniczy w godności swego Sy-na, skoro zaś Syn był prawdziwym królem, zatem i Maryi, jako Jego matce przysługuje tytuł Królowej. O królewskiej godności Jezusa dowiadujemy się już w scenie zwiastowania, gdy anioł zapowiadając narodziny Mesjasza mówi o tronie praojca Dawida, który Jezusowi ma przypaść w udziale oraz o panowaniu Chrystusa, któremu nie będzie końca (por. Łk 1, 30nn).

Współpracowniczka w dziele odkupienia

Drugą racją przemawiającą za używaniem tytułu Królowa w stosunku do Maryi jest fakt, że Chrystus jest Królem nie tylko z tytułu swojej godności, ale także dlatego, że nabył ten tytuł za cenę swojej krwi, którą zbawił ludzkość. Maryja, o czym mówiliśmy w poprzednich rozważaniach, była zjednoczona ze zbawczym dziełem swego Syna aż po krzyż, dlatego i Ona zasługuje na tytuł Królowej.

Sens królewskiej godności Jezusa
Królewska godność Maryi wynika z jej uczestnictwa w królewskiej godności Jezusa, zatem jeśli chcemy coś powiedzieć o królewskiej godności Maryi, zawsze musimy wyjść od godności Jej Syna. Królewska godność Jezusa ujawniła się w całej pełni podczas procesu przed Piłatem. Jezus przyznał, że jest królem, ale nie w ziemskim rozumieniu. Jest królem nie w wymiarze politycznym, ale w wymiarze religijnym. Nie przyszedł na świat po to, aby rządzić, walczyć z wrogami, korzystać z królewskich przywilejów, ale aby służyć. Swoją postawą uczył Apostołów właściwego rozumienia królewskiej godności. W Ewangelicznym rozumieniu oznacza ona służbę, cierpienie i śmierć. W Ewangelii św. Jana, Jezus jest królem w cierniowej koronie, a Jego tronem jest krzyż. Jego królewska godność oznacza gotowość służenia, aż do śmierci. W tak rozumianej godności Jezusa Króla uczestniczy Jego Matka - Maryja.


ROZWAŻANIE:

Ewangeliczne znaczenie królowania

Ewangelia Chrystusa jest pełna paradoksów. Aby ją zrozumieć trzeba przy-jąć Chrystusowy punkt widzenia, tak rożny od naszej ludzkiej logiki. W języku Ewangelii, królować znaczy służyć, a wielkim jest nie ten, kto panuje, ale ten, kto służy. I nam dzisiaj trudno jest pojąć tę logikę, ale nie ma się co dziwić, skoro i uczniom Jezusa trudno było przyjąć Ewangeliczny sposób myślenia Mistrza. Jezus przez cały czas swej publicznej działalności próbował uczyć Apostołów ewangelicznego sposobu myślenia i wartościowania. Jednak za każdym razem gdy mówił im o służbie, cierpieniu i śmierci napotykał opór z ich strony. Za to z wielkim zainteresowaniem pytali o Jego mesjańską godność, byli zainteresowani przywróceniem królestwa Izraela, pragnęli zasiąść po Jego prawej i lewej stornie w Królestwie Niebieskim, kłócili się ze sobą, który z nich jest ważniejszy. Jedynie Maryja w pełni zrozumiała nauczanie swego Syna, że królowanie oznacza służbę.

Chrześcijańskie powołanie do służby
Papież Jana Paweł II w Encyklice „Redemptor Hominis” wyjaśnia nam znaczenie królewskiej godności chrześcijanina. Według Ojca Świętego wyraża się ona w gotowości służenia innym na wzór samego Chrystusa. Aby jednak skutecznie móc służyć bliźnim, trzeba najpierw nauczyć się panować nad sobą, nad swoimi słabościami, grzechami, nad własnym egoizmem oraz zdobyć cnoty, które panowanie nad sobą umożliwią.

Maryja wzorem

Według św. Maksymiliana M. Kolbego, Chrystusa Króla najlepiej można uczcić miłością. Miłością Boga i bliźniego, a miłość ta najpełniej wyraża się w postawie służebnej. Nie ulega wątpliwości, że uczennicą, która pierwsza zrozumiała właściwe znaczenie ewangelicznego królowania była NMP. To Maryja dla Rycerza Niepokalanej winna być wzorem postawy służebnej wobec Boga i ludzi. Tę prawdę powinna przypominać nam każda korono-wana figura i każdy koronowany obraz NMP. Może właśnie nadszedł czas, aby w naszej polskiej, maryjnej pobożności nie skupiać się tylko na odma-wianiu modlitw do NMP, ale zacząć naśladować postawę Maryi w codziennym życiu. Krótko mówiąc przejść od słów do czynów.


PYTANIA:

1. Jakie znam królewskie tytuły NMP?
2. Co to znaczy królować w języku Ewangelii?
3. Co oznacza królewski tytuł Jezusa w Ewangelii św. Jana?
4. W jaki sposób Maryja pełniła swoją królewską godność?
5. Jak rozumiem królewską godność chrześcijanina?

PC


http://www.harmeze.franciszkanie.pl/